sy(L)via
|
Wysłany:
Czw 20:50, 21 Wrz 2006 Temat postu: ''S@motność w sieci'' - hit czy pomyłka? |
|
Krytycy krytykują a publiczność się zachwyca. Jedni twierdzą, że to jednak nie było ''to'' inni wręcz odwrotnie. Jeden z krytyków powiedział:
„(…)Można sądzić, iż powstał tylko i wyłącznie, aby pokazać piękno twarzy i nagiego ciała Magdaleny Cieleckiej (pokazywanego w co drugiej scenie), no i może jeszcze po to, aby zaprezentować dzieła Renoira(...)”
Jeżeli więc ktoś liczy, że Cielecka biega nago przez połowę filmu, poczuje się bardzo rozczarowany.
„(…)Podobnie jak książka, tak i film nuży - właściwie jest to zbiór pobocznych historii, które starają się pchać fabułę do przodu, bo w głównym wątku właściwie nic się nie dzieje(...)”
Mam pewne wątpliwości czy autor tego tekstu w ogóle przeczytał książkę, być może zaczął i nie skończył. Czy sceny dotyczące tego co w znaczący sposób kształtowało Jakuba można nazwać „zbiorem pobocznych historii”, które popychają fabułę? Pewnie można, jeśli ktoś kompletnie nie rozumie co czyta...
„S@motność w sieci” jest kolejnym po „Jasminum” filmie, który zbiera złe recenzje tych, którzy podają się za znawców tematu a jednak publiczności go pokochała. Dowód: nagroda publiczności dla "Jasminum"na tym samym festiwalu.
|
|